poniedziałek, 24 lipca 2023

Mateusz zwolennikiem romantyczności

      Ania wraz ze swoimi najbliższymi koleżankami postanowiły odegrać spektakl nad stawem, posłania "Elaine" do krainy otchłani. Stara ta historia tak spodobała się dziewczynkom, że chciały odegrać  ją w plenerze.  Dobrze przygotowane, role rozdane, pojawiły się nad brzegiem stawu p.Barry i nic  by nie było nadzwyczajnego w dziewczęcych zabawach do momentu jak łódź którą płynęła Ania w roli właśnie Elaine, zaczęła przeciekać i wystąpiła groźba, że Ania utonie. Kiedy dziewczynki pobiegły po pomoc Anię uratował jej znienawidzony kolega Gilbert Blythe. "Musiała" skorzystać z jego pomocy by całkowicie nie przeziębić się i wyjść cało z opresji ale w głębi duszy nie była zadowolona, że to on ją uratował. Uraza w sercu do niego, po obrażeniu jej przez Gilberta dwa lata temu i nazwania ją "marchewką" tkwiła głęboko. Po całym tym zajściu i odmówieniu zostania przyjaciółmi gdy prosił ją oto Gilbert, była bardzo przejęta, że jej romantyczność została wystawiona na próbę. Tak bardzo pragnęła przeżyć osobiście romantyczną historię z czasów Króla Artura i Lancelota a tu wszystko zostało zepsute jej przygodą z dziurawą łódką i groźba utonięcia nie na żarty. Potem w rozmowie z Marylą i opisującej wszystkie jej przemyślenia Ania stwierdziła, że każda jej przygoda czegoś ją uczy. Ta z nieudaną próbą odegrania spektaklu oduczyło ją romantyczności i nie chciała już do tego tematu wracać... Gdy Mateusz to usłyszał, stwierdził do Ani, żeby tak radykalnie się nie zmieniała pod tym względem - odrobina romantyczności nie zaszkodzi człowiekowi w życiu 😊






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz