piątek, 28 lipca 2023

Ania dorośleje

      Po zmianie nauczyciela w szkole na pannę Stece, Ania postanowiła nadal dobrze się uczyć i rywalizować o najlepszą uczennicę w klasie. Panna Stece okazała się bratnią duszą i wywierała duży wpływ na Anię. Zauważyła w dziewczynce pokłady wielkiej ambicji i zaproponowała aby Ania podjęła dodatkowe lekcje przygotowujące do seminarium. Ania ciągle była chłonna wiedzy więc było widać, że podoła podwójnej pracy w nauce. Po jakimś czasie Maryla zauważyła, że Ania zmieniła się, już tak wiele nie mówi i staje się poważną. To do pewnego stopnia martwiło ją, choć sama chętnie zgodziła się aby Ania uczęszczała na dodatkowe zajęcia. W lecie kazała jej odpoczywać od nauki i pozwalała przebywać na świeżym powietrzu jak najwięcej, ale w głębi serca smutno jej się robiło, że Ania może ich opuścić i edukować się w innej miejscowości. Dla Ani była by to też zmiana, ale Maryla pragnęła aby nadal była tą małą dziewczynką, którą przygarnęli z bratem Mateuszem. Tak, pewne rzeczy się zmieniają i Maryla wiedziała, że to co będzie teraz robić Ania jest słuszne. Nawet Mateusz powiedział Maryli, że Ania może często ich odwiedzać, ale Maryla wiedziała, że to nie będzie to samo. Ania po prostu dorośleje i widać, że muszą wszyscy to zaakceptować, łącznie ...z Anią.





środa, 26 lipca 2023

Powrót do domu

      Pewnego dnia Ania z Dianą były zaproszone do cioci Józefiny na Wystawę i kiermasz produktów regionalnych wraz z festynem i różnymi atrakcjami do Charlottetown. To wyróżnienie Ania przeżywała bardzo mocno. Aż nie mogła uwierzyć, że będzie mogła na parę dni pojechać do miasta i wszystko to zobaczyć. Cieszyła się bardzo i na miejscu ogrom atrakcji zawrócił jej w głowie. Była bardzo podekscytowana  i przeżywała w dwójnasób wszystkie atrakcje jakie ciocia Józefina im przygotowała... razem z koncertem słynnej śpiewaczki i spożycie lodów w restauracji. Ogromne wrażenie wywarł także cały dom c.Józefiny, przepięknie urządzony i Ania oniemiała kiedy to całe bogactwo zobaczyła. Wszystko to wywarło tak ogromne wrażenie, że jak mówiła - Nie wiem jak będę mogła wrócić do rzeczywistości. Rozłąka z Marylą i Mateuszem wpłynęła także i na nich. Po powrocie Ani, Maryla przyznała, że nie wie kiedy tak dłużyły jej się te dni kiedy Ani nie było. Cieszyła się niezmiernie kiedy mogła znowu Anię zobaczyć. Ania wszystkie wrażenia z pobytu na festynie opowiedziała Mateuszowi i Maryli ale największą radość sprawiło jej, że mogła wrócić do domu. W ten sposób dowiadujemy się jak wielkie było uczucie  Maryli do Ani i tym samym miłości Ani do swoich opiekunów na Zielonym Wzgórzu.






poniedziałek, 24 lipca 2023

Mateusz zwolennikiem romantyczności

      Ania wraz ze swoimi najbliższymi koleżankami postanowiły odegrać spektakl nad stawem, posłania "Elaine" do krainy otchłani. Stara ta historia tak spodobała się dziewczynkom, że chciały odegrać  ją w plenerze.  Dobrze przygotowane, role rozdane, pojawiły się nad brzegiem stawu p.Barry i nic  by nie było nadzwyczajnego w dziewczęcych zabawach do momentu jak łódź którą płynęła Ania w roli właśnie Elaine, zaczęła przeciekać i wystąpiła groźba, że Ania utonie. Kiedy dziewczynki pobiegły po pomoc Anię uratował jej znienawidzony kolega Gilbert Blythe. "Musiała" skorzystać z jego pomocy by całkowicie nie przeziębić się i wyjść cało z opresji ale w głębi duszy nie była zadowolona, że to on ją uratował. Uraza w sercu do niego, po obrażeniu jej przez Gilberta dwa lata temu i nazwania ją "marchewką" tkwiła głęboko. Po całym tym zajściu i odmówieniu zostania przyjaciółmi gdy prosił ją oto Gilbert, była bardzo przejęta, że jej romantyczność została wystawiona na próbę. Tak bardzo pragnęła przeżyć osobiście romantyczną historię z czasów Króla Artura i Lancelota a tu wszystko zostało zepsute jej przygodą z dziurawą łódką i groźba utonięcia nie na żarty. Potem w rozmowie z Marylą i opisującej wszystkie jej przemyślenia Ania stwierdziła, że każda jej przygoda czegoś ją uczy. Ta z nieudaną próbą odegrania spektaklu oduczyło ją romantyczności i nie chciała już do tego tematu wracać... Gdy Mateusz to usłyszał, stwierdził do Ani, żeby tak radykalnie się nie zmieniała pod tym względem - odrobina romantyczności nie zaszkodzi człowiekowi w życiu 😊






sobota, 22 lipca 2023

Gdy drobiazg urasta do problemu

      Często zdarza się w życiu, że pozorny drobiazg  może urosnąć do dużego problemu. W swoim życiu często postępujemy na zasadzie intuicji i może się zdarzyć, że nie mając doświadczenia popełniamy błąd, który w skutkach może okazać się problemem.  Tak było z Anią, która zaufawszy wędrownemu handlarzowi kupiła od niego specyfik zabarwiający włosy. Zaufała jemu, choć ją oszukał i sprzedał po prostu "badziewie" i litując się nad jego trudną sytuacją - chęć sprowadzenia z Niemiec rodziny do Kanady, chciała mu pomóc. A on bez skrupułów oszukał ją podwójnie. Nie mając doświadczenia Ania bardzo mocno wpadła w jego sidła. Jej włosy zamiast kruczoczarne stały się...zielone. No to już była dla Ani prawdziwa tragedia. Tak bardzo bolała nad rudymi włosami, a teraz ma je zielone. W dzisiejszych czasach też możemy wpaść na oszustwo np. przez osoby w internecie pozujące na dobrodziejów a w konsekwencji chcących wyłudzić coś od  nas. Np. nasze dane osobowe lub coś innego. Ania płakała i musiała ściąć włosy na krótko. Ale w tym wszystkim co Anię spotkało to jest pewien pozytyw. Mianowicie dowiadujemy się z książki, że do tej pory surowa Maryla prawdziwie jej współczuła, choć miała powód aby gniewać się na  Anię i nawet miły był jej skowyt dużo mówiącej Ani na ten temat, i Maryli już nie przeszkadzało, że Ania "tyle mówi". Nawet pomimo bólu głowy, miły jej był głos Ani.






czwartek, 20 lipca 2023

Klub powieściowy

      Kiedy Ania z Dianą postanowiły założyć po udanym występie na szkolnym koncercie dzieci z klasy "Klub powieściowy", nie przypuszczały pewnie, że znajdzie tylu pochlebców i amatorów do pisania opowiadań i powieści. Chciały na początku ćwiczyć się w układaniu zwartych i interesujących tekstów. Ania pomagała Dianie na początku bowiem jak twierdziła ma bujną wyobraźnię i sto pomysłów naraz, czego Dianie bardzo brakowało. Maryla była raczej krytykiem w ogóle tego typu inicjatyw mówiąc, że szkoda na to czasu i lepiej zająć się pracą ale dziewczynki nie zrażały się i chętnie przyjmowały nowe członkinie do klubu. Już prawie pół klasy do niego należało i jak mogła Ania pilnowała aby teksty pisały systematycznie wszyscy. Mateusz bardzo pochwalał tę inicjatywę, widząc w Ani bardzo zdolną dziewczynkę, która rokowała swoją wielką inteligencją na przyszłość. Uważał, że trzeba Ani w przyszłości zapewnić dobre szkoły, aby mogła się rozwijać. 






wtorek, 18 lipca 2023

Mateusz dopiął swego

      Wyjątkowo stanowcze było postępowanie Mateusza względem sprawy nowej sukienki dla Ani... z bufiastymi rękawami. Gdy spostrzegł, że wygląd Ani jest jakiś inny pomiędzy jej koleżankami, długo się zastanawiał co mogło być tego przyczyną. Po namyśle doszedł do wniosku, że skromne sukienki uszyte przez Maryle tego są powodem. Ania wyróżniała się pomiędzy swymi koleżankami właśnie zbyt szarymi i nie efektownymi strojami. Ale czekała go "droga przez mękę" aby cel swój osiągnąć. Gdy niepowodzeniem skończyło się być w sklepie, aby zakupić sukienkę, zlecił jej uszycie pani Linde. Wiedział, że zrobi to jako kobieta najlepiej i Ania będzie miała wspaniały prezent na gwiazdkę, a zarazem będzie ładnie wyglądała na koncercie, w którym miała wystąpić. Mateusz pokonał swoją nieśmiałość, bo nieudany zakup sukienki był dla niego męką prawdziwą. Przeciwstawił się Maryli, bo ona nigdy nie pochwalała zbyt wybujałych strojów. Ania odniosła podwójny sukces, upewniła się o wielkim sercu Mateusza względem jej i spełniła marzenia posiadania sukienki z bufiastymi rękawami, a także triumf na koncercie. Mateusz był bardzo dumny z Ani i nie omieszkał jej o tym powiedzieć.