Opis ogrodu państwa Barry w czasie pierwszego spotkania Ani z Dianą jest bardzo piękny, dlatego przytoczę tu fragment książki: /tłumaczenie R.Bernsteinowa wyd. M.Arct. 1948r./
"Ogród państwa Barry był to istotny gaj, pełen cudnych kwiatów ... Otaczały go rozłożyste, stare wierzby i wielkie, wysokie sosny, pod którymi tuliły się kwiaty, nie znoszące nadmiaru słońca. Gładkie wijące się, żwirem wysypane ścieżki, ułożone z obu stron muszlami, przerzynały go na wszystkie strony niby czerwone wstęgi, na trawnikach zaś pomiędzy nimi kwitły tysiące cudnych kwiatów. Były tam białe stokrocie i wspaniałe, wielkie, karmazynowe piwonie, pełna nasion rezeda i narcyzy o upajającej woni, delikatne polne różyczki, czerwone, niebieskie i białe orliki, żółto-czerwone nagietki, całe kępy mięty i lawendy, groszek pachnący we wszystkich swych delikatnych i bladych odcieniach, szkarłatna rzeżucha i wyniosłe kosaćce, których dumne lance odcinały się bardzo wyraźnie na tle soczystych traw. Był to ogród pełen promieni słońca, brzęku pszczół, cichych szmerów wietrzyka, oraz symfonii barw kwiatów i zieleni."
Ale Ania była tak przejęta pierwszym spotkaniem z Dianą, że nie zwróciła uwagi na ten przepiękny ogród, choć wcześniej zauważała liczne przejawy przepięknej przyrody kiedy tylko było coś godnego zauważenia. Widocznie poznanie osoby która miała być jej przyjaciółką od serca odebrało jej mowę i nie była wstanie patrzeć na piękno otaczającej tu przyrody. Od razu zaproponowała aby sobie przysięgły, że będą takimi właśnie przyjaciółkami, choć to było dopiero pierwsze ich spotkanie... widocznie Ani bardzo na tym zależało, taka była przestraszona czy aby na pewno Diana będzie chciała zostać jest serdeczną przyjaciółką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz