Wyjątkowo stanowcze było postępowanie Mateusza względem sprawy nowej sukienki dla Ani... z bufiastymi rękawami. Gdy spostrzegł, że wygląd Ani jest jakiś inny pomiędzy jej koleżankami, długo się zastanawiał co mogło być tego przyczyną. Po namyśle doszedł do wniosku, że skromne sukienki uszyte przez Maryle tego są powodem. Ania wyróżniała się pomiędzy swymi koleżankami właśnie zbyt szarymi i nie efektownymi strojami. Ale czekała go "droga przez mękę" aby cel swój osiągnąć. Gdy niepowodzeniem skończyło się być w sklepie, aby zakupić sukienkę, zlecił jej uszycie pani Linde. Wiedział, że zrobi to jako kobieta najlepiej i Ania będzie miała wspaniały prezent na gwiazdkę, a zarazem będzie ładnie wyglądała na koncercie, w którym miała wystąpić. Mateusz pokonał swoją nieśmiałość, bo nieudany zakup sukienki był dla niego męką prawdziwą. Przeciwstawił się Maryli, bo ona nigdy nie pochwalała zbyt wybujałych strojów. Ania odniosła podwójny sukces, upewniła się o wielkim sercu Mateusza względem jej i spełniła marzenia posiadania sukienki z bufiastymi rękawami, a także triumf na koncercie. Mateusz był bardzo dumny z Ani i nie omieszkał jej o tym powiedzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz