Chodząc po terenie na moje wypady fotograficzne często oglądam się czy nie znajdę jakiś miejsc podobnych z filmu Ania z Zielonego Wzgórza w reż. K.Sullivana i muszę przyznać, że zdarza mi się nie raz być w podobnych miejscach przyrodniczych, bardzo przypominających sceny z filmu. Teraz byłem w Lesie Bronaczowa koło Krakowa i idąc dość daleko w głąb lasu, natrafiłem na przepiękny zakątek, gdzie drzew jest trochę mniej rosnących z przepiękną trawą. Świeciło piękne słońce, godzina południowa i dochodząc do owego miejsca pokonywałem drogę wśród zakrętów, pomyślałem, że ten piękny teren jest wspaniały na relaks. I w pewnej chwile spostrzegłem, że droga wygląda zupełnie podobnie, jaką Mateusz i Ania jechali przez las na Zielone Wzgórze pierwszy raz. Potem były jeszcze we filmie sceny z tego zakątka i oglądając wiele razy ten film, utrwaliło mi się to miejsce. I teraz patrzę, moje miejsce jest bardzo podobne do tego filmowego. Jakże się ucieszyłem i powspominałem fragment tego filmu i byłem zadowolony, że i ja mam także taką możliwość przemieszczać się, choć pieszo ową drogą do ...mojego zielonego wzgórza tutaj w lesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz